Drohobycz. Bruno Schulz pisze list do Romany Halpern.
Wspomina w nim o lekturze powieści Emila Zegadłowicza Zmory i powstałych z jej inspiracji planach artystycznych: „Czytam teraz Zmory Zegadłowicza. Bardzo mnie to interesuje i podnieca. Poza tą książką widzę kontury innej książki, którą sam chciałbym napisać. Tak że właściwie nie wiem, czy czytam tę książkę, czy też tę potencjalną i nie zrealizowaną. Tak czyta się najlepiej, gdy się między wiersze wczytuje siebie, własną książkę. Tak czytaliśmy za dzieciństwa, dlatego potem te same książki, ongiś tak bogate i pełne miąższu – potem w dorosłym wieku są jak drzewa ogołocone z listowia – z naszych dopowiedzeń, którymi kitowaliśmy ich luki. Nie ma już nigdzie tych książek, które czytaliśmy w dzieciństwie, rozwiały się – zostały nagie szkielety. Kto miałby jeszcze w sobie pamięć i miąższ dzieciństwa – powinien by je napisać na nowo, tak jak były wtedy. Powstałby prawdziwy Robinson i prawdziwy Gulliver”[[1].
Zobacz też: 7 września 1935, 26–27 lutego 1939*. (mw)
Zobacz też – na temat korespondencji Schulza z Halpern: 16 sierpnia 1936, 19 września 1936, 30 września 1936, [październik 1936], [początek listopada 1936], 15 listopada 1936, 29 listopada 1936, 30 kwietnia 1937, 24 lipca 1937, 3 sierpnia 1937, 16 sierpnia 1937, [między 20 a 26 sierpnia 1937], 30 sierpnia 1937, 29 września 1937, 13 października 1937, 16 listopada 1937, 12 stycznia 1938, 18 stycznia 1938, 23 stycznia 1938, 6 lutego 1938, [około połowy lutego 1938], 21 lutego 1938, 3 marca 1938, 10 marca 1938, 20 marca 1938, 31 marca 1938, 17 kwietnia 1938, 19 maja 1938, 28 maja 1938, 8 czerwca 1938, [po 12 czerwca 1938], 12 lipca 1938, 29 sierpnia 1938, 13 października 1938, 29 października 1938, 26 grudnia 1938, 21 stycznia 1939, [czerwiec 1939]. (bt)