Bruno Schulz pisze list do Anny Płockier.
List do Anny Płockier*, malarki, narzeczonej Marka Zwillicha*, Schulz rozpoczyna od wyrażenia swego zadowolenia z tego, że przyjaciółce spodobała się twórczość bliskiego mu Rainera Marii Rilkego: „Cieszę się bardzo, że Pani okazała się dostępną dla Rilkego”1. Następnie życzy jej, by często doznawała podobnych przeżyć estetycznych i „na zawsze zachowała dostateczną elastyczność do rewizyj swych poglądów i korrektur”, z czego możemy domyślać się, że początkowo Płockier nie przepadała za Rilkem. Schulz przedstawia jej wizję „światów piękna”, które otworzą się przed nią z czasem, gdy oswoi się z wierszami austriackiego twórcy. Wspomina o swoim początkowym „nieopamiętanym zachwycie” powieścią Rilkego Malte. Pamiętniki Malte-Lauridsa-Brigge, po którym zaczął zauważać jego granice i punkt, w którym „oddziela się od tej prozy”. Twórczość poetycką Rilkego dzieli na kilka etapów, „z których każde wymaga na nowo ustosunkowania się do tej poezji”.
W drugiej części listu Schulz wspomina o swoim pobycie we Lwowie, gdzie spotkał wielu ludzi ze Związku Literatów, w tym Deborę Vogel*, pisarkę, przyjaciółkę Schulza, pierwszą czytelniczkę Sklepów cynamonowych i Henryka (Hersza) Webera*, malarza, teoretyka sztuki, poetę. Tego ostatniego nazywa „prawdziwie genialnym” i pisze, że planuje sprowadzić go do Drohobycza.
List kończy zaproszeniem: „Proszę Panią przyjechać, będziemy mówili o Malte”.
Zobacz też: 10 lipca 1940, 5 września 1940, 13 września 1940, 17 września 1940, 7 października 1940, 10 października 1940, 15 listopada 1940, 13 stycznia 1941, 10 maja 1941, 4 czerwca 1941, 9 czerwca 1941, 13 czerwca 1941, 19 czerwca 1941, 23 września 1941, 4 października 1941, 6 listopada 1941, 19 listopada 1941. (bt)