Bruno Schulz pisze list do Anny Płockier.
Schulz rozpoczyna krótki list do przyjaciółki wyznaniem: „Myśl o Pani jest dla mnie prawdziwym jasnym punktem, odgradzam ją od powszednich myśli i chowam na najlepsze chwile, wieczorem”1. W dalszej części wyjawia Płockier, że czyni ją partnerką swoich wewnętrznych dialogów i marzy o jej przyjeździe. Tłumaczy, że nie mógł odpisać jej od razu „z śmiesznej przyczyny braku paru groszy na kartkę”2. Problemy finansowe nie są jego jedynymi kłopotami – z listu można wyczytać lęk związany z hitlerowską okupacją Drohobycza: „Tęsknię do czasu kiedy będzie można podjąć częsty i intensywny kontakt”. Schulz pisze, że nie może zdobyć się na przyjazd: „zbyt to dla mnie wielkie przedsięwzięcie i wydaje mi się awanturnicze i niebezpieczne”3. Na końcu listu Schulz wspomina o odwiedzinach przyjaciółki Płockier, które sprawiły mu wielką przyjemność. Pyta, czy pisze i czy jest aktywna duchowo.
Zobacz też: 10 lipca 1940, 23 sierpnia 1940, 5 września 1940, 13 września 1940, 17 września 1940, 7 października 1940, 10 października 1940, 15 listopada 1940, 13 stycznia 1941, 10 maja 1941, 4 czerwca 1941, 9 czerwca 1941, 13 czerwca 1941, 19 czerwca 1941, 4 października 1941, 6 listopada 1941, 19 listopada 1941. (bt)