Drohobycz. Rozpoczynają się ferie zimowe, które Bruno Schulz spędza głównie w rodzinnym mieście i częściowo we Lwowie.
O jego planach na ferie, trwające do 9 stycznia 1937 roku, można wnioskować z dwóch listów do Romany Halpern. 29 listopada 1936 roku pisał: „Nie odpisywałem w sprawie przyjazdu do Warszawy, bo nie wiedziałem, jak się sprawy ułożą. Teraz wygląda tak, że nie przyjadę lub na bardzo krótko. Juna jedzie do Janowa koło Lwowa*. Zobaczymy się we Lwowie*. Przyjadę może sam w sprawie wydania moich nowel”1. Z kolei 5 grudnia deklarował: „Na Święta mam zamiar na parę dni przyjechać do Warszawy. Naturalnie zobaczę się z Panią”2.
Nie jest jasne, czy plany te zrealizował, a jeśli tak, to w jakim terminie. Z dużym prawdopodobieństwem można jednak przyjąć, że czas od 31 grudnia 1936 do 8 stycznia 1937 spędza częściowo we Lwowie, częściowo w Drohobyczu. Co prawda o wyjeździe Schulza podczas ferii do Warszawy wspomina pismo Tadeusza Kaniowskiego*, dyrektora Gimnazjum Państwowego im. Króla Władysława Jagiełły w Drohobyczu, do Kuratorium Okręgu Szkolnego Lwowskiego (zob. 3 lutego 1937)3, ale wyjazd raczej nie wiązał się z wypoczynkiem czy bezpośrednio z załatwianiem spraw wydawniczych4, lecz z samobójczą próbą Szelińskiej i nastąpił najpewniej między 9 a 11 stycznia 1937.
Zobacz też: po 1 stycznia 1937, 12 stycznia 1937, 24 stycznia 1937. (mo)