15 października 1934, poniedziałek

Drohobycz. Bruno Schulz pisze do Zenona Waśniewskiego list, w którym odnosi się do wyrażonej przez adresata oceny Drugiej jesieni i odpowiada na postawione przez niego pytania. List kończy krótka wypowiedź na temat tworzenia.

 

Schulz rozpoczyna od podziękowań za „dobry i poczciwy list”1, w którym Zenon Waśniewski* wyraził opinię na temat otrzymanego fragmentu prozy. Ze sposobu odpowiedzi można wywnioskować, że redaktor „Kameny”* wysoko ocenił zwłaszcza walor poetycki Drugiej jesieni*. „Doprawdy nie cenię wcale tak wysoko mojej pisaniny i gdy zestawiam ją z osiągnięciami spotykanymi w poezji polskiej wydaje mi się ta moja marna często i uboga”2 – replikuje Schulz. Obawia się przy tym, że ten rodzaj literatury „przeminie, jak wszystkie mody”3.
W dalszej części listu powracają stałe tematy ich korespondencji: plany spotkań (które nie dochodzą do skutku), kwestie warsztatu artystycznego (tu w szczególności „akwarela i jej możliwości”), pośrednictwo w interesach Waśniewskiego z Aleksandrem Leszczycem*, wymiana doświadczeń pedagogicznych (tym razem są to „rady odnośnie do taktyki wobec chłopców w szkole”), starania o urlop (złożone przez Schulza podanie „ma pewne szanse pomyślnego załatwienia”)4.
Ciąg dalszy zyskała także rozpoczęta w czerwcu tego roku, a później powracająca dwukrotnie sprawa loterii pieniężnej. Schulz informuje Waśniewskiego, że kupił dla nich obu dwa losy po 10 złotych każdy. „Rozumie się – precyzuje zasady tej spółki – że wszystko jedno, który los wygra – dzielimy się po połowie. Są to numer: 164 276 i 93 131. Pierwsze ciągnienie jest już 18-go. bm. […] Nakłada to jednak na nas obowiązek odnawiać co miesiąc tę stawkę”5.
Na postawione przez Waśniewskiego pytanie o zamiary pisarskie Schulz odpowiada, że trudno mu o tym pisać, obiecuje jednak, że podczas bezpośredniego spotkania przeczyta gotowe fragmenty. I konstatuje: „Diabelnie to trudna sprawa, coś z siebie wydobyć”6. Fraza ta rozpoczyna jedną z ważniejszych wypowiedzi Schulza na temat tworzenia: „Czasami zdaje się człowiekowi, że ma ogromny materiał i ugina się aż pod ciężarem nałożonej sobie misji – to znowu ze zdziwieniem konstatuje pustkę u siebie. Są to perypetie zwykłe – przypływy i odpływy, z którymi trzeba sobie jakoś radzić. Trzeba tkwić ciągle w pracy, nie przerywać jej – nie uczyć np. w szkole – gdyż ten brak ciągłości zabija natchnienie”7. (sr)

Zobacz też: 15 marca 1934, 24 marca 1934, 2 kwietnia 193[4], 24 kwietnia 1934, 5 czerwca 1934, 23 czerwca 1934, 28 sierpnia 1934, 14 września 1934, 30 września 1934, 6 października 1934, 7 listopada 1934, 15 listopada 1934, 19 grudnia 1934, 28 stycznia 1935,16 marca 1935, [25 marca 1935], 24 czerwca 1935, 13 lipca 1935, 3 sierpnia 1935, [7 sierpnia 1935], 2 czerwca 1937, 4 sierpnia 1937, [5 stycznia 1938], 24 kwietnia 1938. (bt)

  • 1
    List Brunona Schulza do Zenona Waśniewskiego z 15 października 1934, [w:] Bruno Schulz, Dzieła zebrane, tom 5: Księga listów, zebrał i przygotował do druku Jerzy Ficowski, uzupełnił Stanisław Danecki, Gdańsk 2016, s. 76.
  • 2
    Ibidem.
  • 3
    Ibidem, s. 77.
  • 4
    Ibidem.
  • 5
    Ibidem.
  • 6
    Ibidem.
  • 7
    Ibidem, s. 77–78.
List Brunona Schulza do Zenona Waśniewskiego z 15 października 1934 roku
List Brunona Schulza do Zenona Waśniewskiego z 15 października 1934 roku