Krytyk literacki, eseista, prozaik i tłumacz, popularyzator twórczości Schulza w Polsce i za granicą.
Urodził się 14 grudnia 1913 roku w Samborze, a zmarł w Warszawie 14 lipca 1989 roku. Pochodził ze zasymilowanej rodziny żydowskiej o poglądach socjalistycznych. W 1936 roku ukończył filologię klasyczną na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie. Mniej więcej wtedy poznał Brunona Schulza – według jednej wersji już od 19351 roku zaczął odwiedzać go w Drohobyczu, jeszcze jako student zafascynowany jego twórczością. Według innej w 1936* zwrócił się do Schulza z prośbą o słowo wprowadzenia podczas wieczoru autorskiego Sandauera i innych młodych twórców we Lwowie. Dopiero po tym spotkaniu miał przeczytać Sklepy cynamonowe i się nimi zachwycić („odchorować ich lekturę”2 – wedle słów Sandauera).
Niezależnie od początków znajomość musiała się rozwinąć, ponieważ Schulz zaprosił Sandauera na wspólne wakacje, które spędzili razem w czerwcu i lipcu 1937* w Boberce* w Bieszczadach. Podczas tego pobytu Schulz miał odczytywać Sandauerowi fragmenty Mesjasza. W tym samym czasie (zob. sierpień 1937*) Schulz zapytany przez Sandauera o Pamiętnik z okresu dojrzewania Witolda Gombrowicza* informuje młodego krytyka o swojej znajomości z tym pisarzem i podejmuje się przesłać Gombrowiczowi jeden ze szkiców krytycznych Sandauera, czym przyczynia się do nawiązania znajomości między Sandauerem a Gombrowiczem. Równocześnie bowiem w 1937 Sandauer publikuje swoje pierwsze artykuły poświęcone twórczości Schulza: Bruno Schulz – poeta sofista3 (zob. 26 czerwca 1937), Bruno Schulz i romantycy4 (zob. 10 lipca 1937), a także Nowa książka Brunona Schulza5 (zob. 30 października 1937). Schulz później w liście do Romany Halpern z 21 lutego 1938 określi Sandauera jako „młodego krytyka, który na omawianiu bardzo inteligentnym mojej twórczości (i Gombrowicza) zdobył sobie ostrogi literackie”6. Także w 1937* roku Schulz pisze do krakowskiego malarza i krytyka Henryka Webera list polecający, który otwiera Sandauerowi drzwi do krakowskiego środowiska artystycznego. Schulz wraz z Gombrowiczem miał też pośredniczyć w umożliwieniu publikacji studium porównawczego o twórczości tych dwóch pisarzy w czasopiśmie „Pion”* Szkoła mitologów7.
W kolejnych miesiącach okresu międzywojennego znajomość między Schulzem a Sandauerem opierała się głównie na kontakcie korespondencyjnym. W zachowanych listach Sandauera do Schulza pojawiają się tematy takie jak: depresja Schulza (12 maja 1938), kryzys twórczy Sandauera (11 lipca 1938) oraz jego twórczość krytyczno-literacka (na przykład 19 lipca 1938). Schulz proponuje też Sandauerowi, by ten napisał artykuł o Pałubie Karola Irzykowskiego. Jednocześnie postać Sandauera pojawia się w listach wymienianych przez Schulza z innymi osobami: Romanie Halpern bez entuzjazmu pisze o czekających go odwiedzinach Sandauera (17 kwietnia 1938), z kolei Gombrowicz w jednym z listów do Schulza przedstawia bardzo negatywną charakterystykę Sandauera jako osoby reprezentującej – zdaniem Gombrowicza – typowo negatywne cechy żydowskie (zob. 19 lipca 1938).
Po wybuchu wojny Sandauer regularnie spotyka się z Schulzem w Drohobyczu, najpierw we wrześniu 1939* ma znaleźć u niego schronienie. Później, kiedy jest zatrudniony jako nauczyciel w radzieckiej szkole w Samborze, odwiedza go często (zob. 1940–1941*), między innymi w towarzystwie Mariana Knopfa i Emila Górskiego*. Sandauerowi miał też Schulz przeczytać swoje opowiadanie napisane specjalnie dla „Nowych Widnokręgów”*. Jedno ze spotkań (1 czerwca 1941*) wprowadziło Schulza w bardzo zły nastrój, udokumentowany w liście do Anny Płockier*. Po wybuchu wojny niemiecko-radzieckiej kontakty osobiste ustały, a ostatnią kartkę pocztową do Schulza miał Sandauer wysłać w listopadzie 1942*. Kartka ta wróciła do niego z dopiskiem „Adresat nieznany”, oznaczającym, że Schulz nie żyje.
Po II wojnie światowej Sandauer odgrywa istotną rolę w przywróceniu twórczości Schulza w świadomości literackiej po okresie stalinowskim oraz w popularyzowaniu jego twórczości, także za granicą. Jest autorem kilku studiów na temat prozy Schulza, w tym szkicu Rzeczywistość zdegradowana, stanowiącego wstęp do pierwszego powojennego wydania prozy Schulza8, a także tekstów popularyzujących Schulza we Francji9. W 1976 roku w warszawskiej „Kulturze” opublikował zbiór listów10 adresowanych do Brunona Schulza (między innymi od Witolda Gombrowicza), odnalezionych po wojnie na strychu domu Schulza przez jego byłego ucznia Feiwela Schreiera i przechowywanych przez Sandauera przez wiele lat11. Sandauer konsekwentnie głosił też kontrowersyjne tezy dotyczące biografii Schulza, między innymi twierdził, że Schulz był ideowym komunistą oraz że jego śmierć miała quasi-samobójczy charakter12. (mr)