(A) Chełm Lubelski. W 3. numerze miesięcznika „Kamena” ukazuje się opowiadanie Druga jesień Brunona Schulza.
(B) Drohobycz. Bruno Schulz zaniepokojony brakiem odpowiedzi Zenona Waśniewskiego na poprzedni list dopytuje o powody milczenia, a także o losy wysłanego redakcji opowiadania.
(A) Publikacja rozpoczyna współpracę Schulza z „Kameną”*, do której został zaproszony przez Zenona Waśniewskiego jeszcze zimą tego roku. Przez długi czas pisarz nie wywiązywał się z obietnicy przysłania redakcji „fragmentu prozy”1. Pierwotnie miał to być fragment zatytułowany Noce lipcowe, ostatecznie jednak Schulz przekazał to opowiadanie redakcji „Sygnałów”, która opublikowała je 8 października. Przeznaczoną dla „Kameny” Drugą jesień* przepisuje z dawnych rękopisów i wysyła listem poleconym dopiero 30 września, i już wkrótce potem w kolejnym liście pyta o opinię redakcji.
Przygotowując rękopis do druku, redaktorzy „Kameny” w niewielkim stopniu ingerowali w tekst autorski. Czasopiśmiennicza wersja Drugiej jesieni na ogół współbrzmi z rękopisem. Różnice są nieznaczne i dotyczą głównie interpunkcji. Redaktor – zapewne Waśniewski – stawiał przecinki zgodnie z dyrektywami epoki.
Podobnie jak inne opowiadania, wydobywane przez Schulza z zapełnianej w latach dwudziestych szuflady i w latach trzydziestych drukowane w czasopismach, Druga jesień wejdzie do tomu Sanatorium pod Klepsydrą (1937). (sr)
(B) W krótkim liście do Zenona Waśniewskiego, poety, malarza i wydawcy miesięcznika literackiego „Kamena”, Schulz podejmuje dwa wątki. Po pierwsze – niepokoi go dłuższy niż zwykle czas oczekiwania na odpowiedź: „Wasze milczenie naprowadza mnie na myśl, czyście się aby na mnie czegoś nie pogniewali. Nie jestem świadom żadnej wobec Was winy i gubię się w domysłach, czym mogłem Was urazić”2. Po drugie – dopytuje swojego korespondenta o losy Drugiej jesieni, opowiadania, które wysłał Waśniewskiemu pod koniec września i które lada dzień powinno się ukazać w redagowanym przez niego czasopiśmie: „Słyszałem także, że w «Kamenie» nie ma mojego fragmentu, podczas gdy wiem od Was, że był już złożony do druku. Czy i to stoi w związku z moim nieświadomym przewinieniem?”3. List kończy się prośbą Schulza o szybki odzew.
Zobacz też: 14 września 1934, 30 września 1934, 7 listopada 1934, sierpień 1973. (jo)