Drohobycz. Schulz pisze list do Tadeusza i Zofii Brezów.
Na początku krótkiego listu Schulz składa przyjaciołom serdeczne gratulacje z okazji ślubu, który zawarli przed paroma dniami1: „Życzę wszelkiego szczęścia do tej Waszej pięknej wspólnoty, która jest jednym z najmilszych i najpromienniejszych centrów […] – w literackiej Warszawie”. Następnie zwierza się nowożeńcom z ostatecznego rozpadu swojego narzeczeństwa z Józefiną Szelińską: „Zniechęciła się w końcu moją beznadziejną sytuacją, trudnościami przeniesienia się do Warszawy, które przypisywała – słusznie zresztą – mojej niezaradności. Nie wiem nawet, gdzie teraz przebywa, gdyż zerwała nawet listowną komunikację ze mną”2. Depresyjny ton, którym kończy się list do Brezów, występuje regularnie w korespondencji Schulza z tego okresu.
Zobacz też: przed 12 stycznia 1937, [luty] 1937, luty/marzec 1937. (jo)