Drohobycz. Bruno Schulz zostaje obrzezany.
Zgodnie z zasadami judaizmu ósmego dnia po narodzinach syn Jakuba i Henrietty Schulzów zostaje obrzezany. Mimo że w wielu wspomnieniach pojawia się informacja, że Bruno Schulz był słaby, wątły i chorowity1, uroczystość odbywa się w pierwszym możliwym terminie i nie zostaje odroczona ze względów medycznych2. Obrzezania dokonuje Samuel Kupferberg (handlarz wapnem) – ten sam, który obrzezał też starszego syna Schulzów, Izydora3. W ceremonii jako kumowie4 uczestniczą nauczyciele prywatni: Dawid Wolf Roller oraz Abraham Singer5.
Podczas uroczystości chłopcu zostaje nadane imię Bruno. Jerzy Ficowski podawał dwie interpretacje pochodzenia imienia Schulza. Początkowo pisał, że to imię po dziadku6, później zaś – że to imię, które figuruje w kalendarzu pod datą urodzin Schulza7. Obie te interpretacje są prawdopodobne. W kulturze żydowskiej istnieje zwyczaj nadawania dziecku imienia po dziadku8. Wraz ze wzmaganiem się procesów asymilacyjnych wśród Żydów zaczęła pojawiać się tendencja do posługiwania się imionami nieżydowskimi, które nie wyróżniałyby tak bardzo noszących je osób. Często te osoby nosiły oficjalne imię tradycyjne żydowskie i zbliżone do niego brzmieniowo imię nieżydowskie9, używane w życiu codziennym.
Dziadek Brunona Schulza ze strony matki miał na imię Berisch. Jego wnuk otrzymał podobne brzmieniowo imię Bruno. Warto zauważyć, że starszy wnuk Berischa, używający przez całe życie imienia Izydor, został wpisany w księdze metrykalnej pod imionami Baruch Izrael. Pierwsze z nich jest podobne brzmieniowo do imienia dziadka, ale pochodzi z tradycji żydowskiej. Młodszy brat otrzymał już wyłącznie imię z kręgu kultury zachodniej, w dodatku imię świętego patrona dnia narodzin (co może dziwić, jeśli mówimy o rodzinie wyznania mojżeszowego). Zapewne świadczy to o tym, jak szybko, w czasie między narodzinami Izydora a przyjściem na świat Brunona, postępowała asymilacja rodziny Schulzów. (mr)