Matka Brunona Schulza.
Urodziła się w 1851 roku1 jako córka Berla Berischa i Malki Etie. Po śmierci ojca przejęła sklep i kamienicę na drohobyckim rynku. Według danych z Działu Genealogii Żydowskiego Instytutu Historycznego z jej związku z Jakubem Schulzem urodzili się: Anna* (Chana, ur. 1874), Izaak (1875–1879), Izydor* (Israel Baruch, ur. 1881), Hinda (1887–1890) i Bruno (ur. 1892). Zmarła 23 kwietnia 1931 roku.
W liście do Jerzego Ficowskiego z 18 czerwca 1948 roku Michał Chajes tak ją scharakteryzował: „Matka Henrietta, to cicha, spokojna i wielce wykształcona niewiasta, dla której dom rodzinny i sklep były alfą i omegą jej celów życiowych. Ze specjalnych zainteresowań należy podnieść zamiłowanie do literatury beletrystycznej; w której nawet jako półoślepła staruszka rozczytywała się namiętnie. Obcując w tym domu wyczuwałem zawsze w niej dużo tego specyficznego matczynego ciepła i dobroci, zwłaszcza, gdy szło o najmłodszego Brunia. Jej osoba tchnęła spokojem, wytwarzając miłą, przytulną domową atmosferę. Okrągłość i pulchność jej kształtów kontrastowały wybitnie z «pająkowatością» męża Jakuba. Ta kobieta przeważną część swego życia poświęciła samarytańskim obowiązkom, najprzód wobec męża, a później wobec Bruna, którego wątłe zdrowie wymagało ciągłej pieczołowitości i zapobiegliwości. – Nigdy nań nie podniosła ręki, nawet głosu, tolerując nieliczne zresztą i całkiem niewinne wybryki czy zachcianki swego rozpieszczonego syneczka”2. (jk)