pierwsze tygodnie 1936 roku

Warszawa, plac Trzech Krzyży 8/13. Bruno Schulz uczestniczy w przyjęciu zorganizowanym przez Marię Kuncewiczową z okazji wydania Cudzoziemki

Od początku 1936 Bruno Schulz przebywa w Warszawie* na płatnym urlopie od pracy w szkole. Zamierza w tym czasie poświęcić się pracy literackiej i działalności krytyczno-literackiej, ale także spotyka się z wieloma uczestnikami życia literackiego stolicy. Między innymi zjawia się na przyjęciu wyprawionym przez Marię Kuncewiczową* z okazji wydania Cudzoziemki.
O przebiegu spotkania wiemy jedynie ze wspomnienia Hanny Mortkowicz-Olczakowej opublikowanego w tygodniku „Przekrój”1 w 1958 roku*[23 marca 1958], a następnie przedrukowanego w wydanej rok później [listopad 1959 roku] książce tej autorki, zatytułowanej Bunt wspomnień2. Sama Kuncewiczowa w wywiadzie w 1978 roku wspominała, co prawda, o wizytach składanych przez Schulza w jej mieszkaniu przy warszawskim placu Trzech Krzyży 8/133. Nie przywoływała jednak obecności Schulza na tym konkretnym przyjęciu. „Do nas, na plac Trzech Krzyży, wpadał Bruno Schulz przejazdem ze swojego Drohobycza”4. Nie dysponujemy też żadną relacją pochodzącą z epoki.
Z tego powodu ustalenie dziennej daty przyjęcia też nie jest możliwe. Powieść Kuncewiczowej w wydaniu książkowym ukazała się w „Roju” pod koniec 1935 roku i podobnie jak Sklepy cynamonowe była antydatowana. Ze względu na okazję można z dużym prawdopodobieństwem przyjąć, że przyjęcie odbyło się w pierwszych tygodniach 1936. Nie wiemy jednak, czy było to jeszcze przed opublikowaniem pierwszej napisanej przez Schulza recenzji5 Cudzoziemki (19 stycznia 1936), czy może później.
Według relacji Mortkowicz-Olczakowej w spotkaniu u Kuncewiczowej biorą udział między innymi: Juliusz Kaden-Bandrowski, Zofia Nałkowska*, Kazimierz Wierzyński, Józef Wittlin, Melchior Wańkowicz i Jerzy Andrzejewski. Skrzypaczka Irena Dubiska, która służyła Kuncewiczowej pomocą w czasie prac nad książką6, uświetnia wieczór, odgrywając ważny dla fabuły powieści koncert D-dur Brahmsa. Jak wspomina Mortkowicz-Olczakowa, Schulza miały zadziwiać wyrafinowane potrawy: „równo ułożone łodygi szparagów ze swymi zielonymi łebkami, kapary i czerwony sos Cumberland, efekt dziwacznego połączenia galaretki porzeczkowej i gorczycy. Martwe natury sałatek i drobiu, odbite w oczach Schulza, przekształcały się w jakieś nadrealistyczne wizje”7.   
Całe przyjęcie Schulz spędza w towarzystwie Mortkowicz-Olczakowej i Andrzejewskiego. Według narracji pisarki rozmowa toczy się najpierw wokół wspomnień z czasów, gdy Schulz przesyłał do księgarni Mortkowiczów teki Xięgi bałwochwalczej na sprzedaż. Następnie tematem rozmowy stają się sceneria Drohobycza jako źródło wyobraźni twórczej Schulza, a także wrażenia Mortkowicz-Olczakowej z lektury Sklepów cynamonowych: „Opowiedziałam szczerze Schulzowi, że w roku 1934, kiedy się ukazały Sklepy cynamonowe, byłam jeszcze za zdrowa i za normalna, żeby je zrozumieć. W kilka miesięcy potem, po okresie choroby i osobistych przejść, w czasie zimowego odpoczynku w małej miejscowości letniskowej, przyszło na mnie wraz z bezsennością, strachami, depresją zrozumienie wizji Schulza”8.
Po przyjęciu Mortkowicz-Olczakowa z Andrzejewskim i Schulzem udają się na nocny spacer ulicami Warszawy, tocząc rozmowę o twórczości Franza Kafki. Podczas tego spaceru Schulz wpada w panikę w ciasnym zaułku. „Staliśmy, rozmawiając i nie patrząc. Nagle Schulz stanął i krzyknął. […] Staliśmy wszyscy troje w miejscu pozornie bez wyjścia, przed wysokim murem, który zagradzał całą szerokość ulicy. Była tam brama zatarasowana na głucho, boczne wejście do klasztoru św. Kazimierza na Tamce, jakiego nigdy nie używano. Przejście na ulicę Okólnik prowadziło na lewo, w górę, przez schodki pod ścianą domu, w którym mieszkałam. […] Niełatwo było uspokoić Schulza, że nie, to nie żadna pułapka, ani ślepy kąt. […] Przyjął do wiadomości wyjaśnienia, ale stał jeszcze przez chwilę spłoszony, macając ręką mur tak szary i głuchy jak ściana więzienia”9. Schulz zostaje uspokojony i wyprowadzony za rękę z tego miejsca.

Zobacz też: 2 lutego 1936, 3 lutego 1936, 25 kwietnia 1936, 2 września 1937. (mr)

  • 1
    Hanna Mortkowicz-Olczakowa, Bruno Schulz. Wspomnienie, „Przekrój” 1958, nr 676, s. 8–9 (dostępne on-line: https://przekroj.pl/archiwum/numery/676/5).
  • 2
    Eadem, Wspomnienie o Brunonie Schulzu, [w:] eadem, Bunt wspomnień, Warszawa 1959, s. 330–336.
  • 3
    Adres Marii Kuncewiczowej podaję za: Alicja Szałagan, Maria Kuncewiczowa. Monografia dokumentacyjna 1895–1989, Warszawa 1995, s. 30.
  • 4
    „Nie trzeba żałować niepraktycznych trudów…”, [w:] Rozmowy z Marią Kuncewiczową, wybór, opracowanie i posłowie: Helena Zaworska, Warszawa 1983, s. 234–235. Pierwodruk cytowanego wywiadu przeprowadzonego przez Barbarę Kazimierczyk: „Kierunki” 1978, nr 38.
  • 5
    Bruno Schulz, Nowa książka Kuncewiczowej, „Tygodnik Ilustrowany” 1936, nr 3. Przedruk w: idem, Dzieła zebrane, tom 7: Szkice krytyczne, koncepcja edytorska Włodzimierz Bolecki, komentarze i przypisy Mirosław Wójcik, opracowanie językowe Piotr Sitkiewicz, Gdańsk 2017, s. 17–21. Schulz napisał jeszcze dwa teksty na temat Cudzoziemki. Były to: Aneksja podświadomości („Pion” 1936, nr 17) i U wspólnej mety. Maria Kuncewiczowa i Karin Michaëlis („Pion” 1937, nr 35), oba przedrukowane w: idem, Dzieła zebrane, tom 7: Szkice krytyczne…, s. 30–40, 113–118. Schulz wygłosił też w Warszawie 2 lutego 1936 odczyt na temat powieści Kuncewiczowej.
  • 6
    Alicja Szałagan, „Cudzoziemka” Marii Kuncewiczowej. Powstanie, dzieje wydawnicze, recepcja, „Pamiętnik Literacki” 1986, nr 3, s. 245.
  • 7
    Hanna Mortkowicz-Olczakowa, Bruno Schulz. Wspomnienie…, s. 8.
  • 8
    Ibidem.
  • 9
    Ibidem, s. 22.