Drohobycz. Bruno Schulz, odpisując na list pełen „darów i pamiątek” od Zenona Waśniewskiego, dokonuje swoistej archeologii pamięci i wytycza kierunki przyszłych kontaktów.
Autograf listu Zenona Waśniewskiego nie zachował się. Z odpowiedzi Schulza można jednak wywnioskować, że jego nadawca przesłał mu fotografie rodzinne, szkice rysunkowe, a także wydany właśnie w Bibliotece „Kameny”* tom poetycki Aleksandra Błoka Ogród słowiczy z własnymi linorytami1.
Otrzymane fotografie ożywiają pamięć Schulza. Teraz już potrafi połączyć nazwisko z fizjonomią osoby, którą – jak twierdzi – przez wszystkie lata pamiętał i nieraz wspominał. „Teraz przypominam sobie doskonale, żeście mi nieraz asystowali – pisze. – Pamiętam jakieś spacery i rozmowy. Byliście chmurnego usposobienia, raczej małomówny i zamknięty. Czyście tacy zostali? A może to tylko budowa Waszych brwi i oczu sprawiała, tę jakąś słowiańską, łagodną ponurość”2.
Dziękuje Waśniewskiemu za nadesłane szkice przedstawiające karykaturalne wizerunki Schulza i innych postaci z lwowskiej epoki3. „Mój portrecik od razu poznałem, kolega przedstawiony z profilu z orlim nosem i cieniem zgolonego zarostu to kol. Cygie4 z Łodzi. Także asystenta Sadłowskiego5 przypomniałem sobie”6. Ofiarowane szkice Schulz włączy do swojego archiwum przy Floriańskiej* – i podzielą one los innych archiwaliów7.
Planując wspólne przedsięwzięcia, Schulz – zaciekawiony grafikami Waśniewskiego – wyraża chęć nauczenia się pod jego kierunkiem techniki drzeworytu (chodzi mu zapewne o linoryt). Realizacja tego projektu wymaga bezpośredniego kontaktu. Schulz, choć wybiera się w najbliższym czasie do Warszawy*, nie może jednak odpowiedzieć na zaproszenie Waśniewskiego i odwiedzić go w Chełmie. „Dobrze by było w lecie gdzieś spotkać się”8 – pisze. Temat ten nieraz jeszcze będzie się przewijał w listach Schulza. Do jedynego spotkania z Waśniewskim dojdzie dopiero latem 1936 roku z Zakopanem*. Będzie to ich spotkanie po dwudziestu latach pierwsze i ostatnie.
Schulz nie może zrewanżować się Waśniewskiemu za otrzymane dary Sklepami cynamonowymi* (bo Rój* nie przysyła zamówionych egzemplarzy) ani grafikami z Xięgi bałwochwalczej*, które z niejasnych powodów nazywa akwafortami (bo „nie ma czasu do sporządzenia odbitek”9). Obiecuje jednak zrobić to, co dla Waśniewskiego najważniejsze – dać coś ze swojej twórczości literackiej. W tym celu dopytuje: „Czy może to być fragment prozy, który miałbym posłać do «Kameny», czy musi być jakaś całość? Przypuszczam że może być i fragment. Wyszlę wkrótce”10. (sr)
Zobacz też: 15 marca 1934*, 2 kwietnia 193[4]*, 24 kwietnia 1934*, 5 czerwca 1934*, 23 czerwca 1934*, 28 sierpnia 1934*,14 września 1934*, 30 września 1934*, 6 października 1934*, 15 października 1934*, 7 listopada 1934*, 15 listopada 1934*, 19 grudnia 1934*, 28 stycznia 1935*, 16 marca 1935*, [25 marca 1935*], 24 czerwca 1935*, 13 lipca 1935*, 3 sierpnia 1935*, [7 sierpnia 1935*], 2 czerwca 1937*, 4 sierpnia 1937*, [5 stycznia 1938*], 24 kwietnia 1938*. (bt)