Skole. Debora Vogel pisze do Brunona Schulza list, w którym rozważa możliwość spędzenia wspólnie dwóch tygodni w Paryżu. Odnosi się też do tematów podjętych w jego niezachowanym liście do niej.
Vogel pisze list z miejscowości letniskowej Skole, gdzie na dwa miesiące wynajęła mieszkanie dla siebie i rodziny. Jest – jak to określa – „dziwnie zdeprymowana i rozwichrzona”1. Pisze: „Nie wiem nawet, czy będę mogła pracować – w myśl pierwotnych założeń. A co gorsza – nie wiem, czy będę mogła dysponować jeszcze pieniędzmi na jakiś inny, prywatny i potrzebny wyjazd”2. Ma na myśli swój przyjazd do Paryża – o czym musiała już wcześniej z Schulzem rozmawiać. Teraz, nie mając pewności, czy Schulz zrealizuje plan, widzi to tak: „Potrzebna jest nam wielość. Urbanizm nie jest frazesem. Powinniśmy rekreować się obcymi miastami. O ile będziesz w Paryżu – wracam, do praktycznej strony sprawy – a ja zdołam zebrać trochę pieniędzy – przyjadę na 2 ostatnie tygodnie sierpnia”3. Jej zamiar nie zostanie jednak zrealizowany. Tymczasem, odwołując się do własnych doświadczeń (rok wcześniej była z wycieczką w Paryżu), radzi w liście Schulzowi, jak załatwić formalności związane z uzyskaniem paszportu.
Druga część listu poświęcona została tematom podjętym przez Schulza w jego niezachowanym liście do Vogel. Z jej odpowiedzi wynika, że pisarz stawiał kwestie „przedłużania siebie i swoich niezrealizowanych możliwości w potomstwie”4, odnosił się do powieści Davida Herberta Lawrence’a Kochanek lady Chatterley oraz do Pięknych czasów, trzeciej części cyklu Rodzina Thibault Rogera Martin du Garda.
Zobacz też: 1 września 1938, 21 listopada 1938, 7 grudnia 1938, 9 stycznia 1939. (sr)