(A) Drohobycz. Schulz pisze list do Tadeusza Brezy.
(B) Drohobycz. W 12 numerze „Przeglądu Podkarpacia”, czasopisma regionu Drohobycza, Borysławia i Truskawca, ukazuje się szkic Brunona Schulza Prawdziwy płomień sztuki. Z wystawy p. Lachowicza.
(A) Na początku listu Schulz serdecznie dziękuje Brezie za artykuł umieszczony w jednym z listopadowych numerów „Kuriera Porannego”1 – jak dotąd mu nieznany – w którym Breza typuje Sklepy cynamonowe na czołowe osiągnięcie polskiej literatury 1934 roku: „Jestem wzruszony i wdzięczny. Ta solidarność bliskich mi ludzi pociesza mnie w mojej depresji”2. Przygnębienie, o którym wspomina Schulz, wynika z odrzucenia przez Ministerstwo jego prośby o urlop twórczy: „Zostaję w Drohobyczu, w szkole, gdzie nadal hałastra będzie wyprawiała harce na moich nerwach”3.
Następnie Schulz przywołuje – powracający w kilku ostatnich wiadomościach do Brezy (z 21 czerwca i 13 listopada 1934 roku) – temat dokuczliwego odczuwania braku czasu. Raz jeszcze buduje na pół żartobliwe, quasi-medyczne porównanie: „Pański przewód pokarmowy przepuszcza zbyt łatwo czas, niezdolny jest go zatrzymać w sobie – mój odznacza się paradoksalną wybrednością, opanowany jest przez idée fixe dziewiczości czasu”4. I komentuje: „Nie umiem się dzielić czasem, nie umiem się żywić resztkami po kimś. (…) Gdy mam na następny dzień przygotować lekcję, zakupić w składzie drzewa materiały – już całe popołudnie i wieczór są dla mnie stracone (…). Wszystko – lub nic – jest moją parolą. A ponieważ każdy dzień szkolny jest w ten sposób sprofanowany – żyję w dumnej abstynencji i – nie piszę”5.
W zakończeniu Schulz informuje, że okres świąt Bożego Narodzenia zamierza spędzić w Warszawie – i prosi Brezę o polecenie taniego mieszkania.
Zobacz też: 21 czerwca 1934, 13 listopada 1934, koniec grudnia 1934 – 19 stycznia 1935. (jo)
(B) Wystawa Feliksa Lachowicza*, zatytułowana Dzieje Drohobycza, została zorganizowana w salach drohobyckiego ratusza6. Jak czytamy w kwartalniku wydawanym przez uczniów i uczennice Państwowego Gimnazjum im. Króla Władysława Jagiełły* i II Prywatnego Gimnazjum Koedukacyjnego im. Henryka Sienkiewicza: „W październiku br. urządził p. Feliks Lachowicz w salach Ratusza wystawę swych prac malarskich. Trzonem wystawy była malowana historia miasta Drohobycza, rodzaj kroniki w formie kart iluminowanych z wielkim kunsztem wzorem starych iluminowanych rękopisów. Praca ta, zakrojona monumentalnie, zdradza wiele najlepszego smaku i wgłębienia się w ducha dziejów. Wystawę zwiedziły wszystkie szkoły. Budziła ona żywe zainteresowanie młodzieży i była źródłem prawdziwej artystycznej biesiady w mieście pozbawionym tego rodzaju emocji”7.
Wystawa spotkała się też z uznaniem Schulza, który podkreśla zarówno walory artystyczne prac Lachowicza, jak i ich znaczenie dla historii Drohobycza, rekomendując zakup tych prac władzom miejskim8.
Zobacz też: 17 października 1937. (mw)