Warszawa. W „Wiadomościach Literackich” ukazuje się sprawozdanie z obrad jury przyznającego nagrodę tej redakcji za najwybitniejszą polską książkę 1937 roku. W tekście wzmiankowane jest Sanatorium pod Klepsydrą Brunona Schulza.
Prozę Schulza wyróżnili trzej jurorzy: Maria Dąbrowska*, Maria Kuncewiczowa oraz Józef Wittlin. Pozostali skłaniali się głównie ku książce Kopernik Jeremiego Wasiutyńskiego. W dyskusji nad kandydaturami padło kilka ciekawych zdań na temat zbioru opowiadań Schulza. Dąbrowska zwróciła uwagę na deformację sennej rzeczywistości i realizm rzeczywistości zdeformowanej, a także na „przepyszne” ilustracje, „może nawet lepsze niż tekst”, całość zaś określiła jako „manifestację prawdziwej sztuki”. Jedyny zarzut dotyczył „pretensjonalnego” tytułu. Paweł Hulka-Laskowski, stały współpracownik „Wiadomości Literackich”, wśród pozycji wartych wyróżnienia wymienił Sanatorium obok Ferdydurke Witolda Gombrowicza* – jako przykład sztuki, która usiłuje „dotrzeć do wyczuwanej «inności» aspektów życia odmiennych od ustalonego konwencjonalizmu wyrazu”. Kuncewiczowa, nominująca książki reprezentujące gatunki niepopularne, „przez formę swoją czy treść skazane na nikły rezonans wśród publiczności”, nazwała Sanatorium „wspaniałą księgą halucynacji”, Wittlin zaś – zwrócił uwagę na dbałość o słowo i niebanalną wyobraźnię tego w pełni dojrzałego twórcy. Głos zabrał także Julian Tuwim*, który zachwycił się książką Schulza1. Mimo tych przychylnych wypowiedzi w głosowaniu Sanatorium nie poparł nikt. Zwyciężył Jeremi Wasiutyński i zainkasował nagrodę 2000 złotych.
W głosowaniu czytelników „Wiadomości”, którzy przyznawali własną nagrodę, Schulz zajął miejsce ósme, zebrawszy zaledwie 26 głosów. Przegrał z Gombrowiczem (miejsce piąte – 73 głosy), Wasiutyńskim (miejsce trzecie – 102 głosy) i Marysieńką Sobieską Tadeusza Żeleńskiego, który liczbą 949 głosów jednoznacznie zwyciężył i pobrał nagrodę w wysokości 500 złotych.
Werdykt musiał rozczarować Schulza, który – o czym świadczą jego listy do Romany Halpern* – najwyraźniej liczył na wygraną. Nagroda miała być dla niego „pomostem do wyjścia poza granice polskiego języka”2, nie bez znaczenia były również względy finansowe.
Zobacz też: połowa lutego 1938, 21 lutego 1938, 10 marca 1938, 15 maja 1938. (pls)