wrzesień 1938 roku

Łódź. Bruno Schulz odwiedza Marię Chasin.

Po powrocie z Paryża Schulz odwiedza swoją przyjaciółkę, żeby zdać jej relację z podróży do stolicy Francji. W liście do Ficowskiego z 15 stycznia 1966 roku Chasin wspomina, że Schulz wrócił z Paryża szczęśliwy, pewniejszy siebie, z wiarą we własną twórczość1. Miał jej opowiadać o spotkaniu z rzeźbiarzem Naumem Aronsonem: „Przyjechał po tym do mnie do Łodzi, dużo i długo opowiadał o tym spotkaniu, o Paryżu i zauważyłam – co najważniejsze – że stosunek Bruna do własnej sztuki się zmienił. On przestał wątpić. Uwierzył tym razem w swój talent. Przypominam sobie, że nie poznałam jego entuzjazmu w rozmowie, gdyż dotychczas było to tylko – na piśmie!”2.

Zobacz też: 10 lipca 1938, 26 lipca 1938, 18 sierpnia 1938. (as)

  • 1
    Zupełnie inaczej swój odbiór Paryża Schulz przedstawia Romanie Halpern w liście z 29 sierpnia 1938*: „Było naiwnością wyruszać w ten sposób co ja na podbój Paryża, który jest najbardziej ekskluzywnym, samowystarczalnym, zamkniętym miastem na świecie. Z moim przygotowaniem językowym nie mogłem pomarzyć o tym, żeby nawiązać jakoś kontakt z Francuzami. Ambasada nie zajęła się mną zupełnie […]. Prócz tego Paryż był pusty – wszystkie lepsze salony sztuki zamknięte […]. Mimo to jestem zadowolony, żem był w Paryżu, widział tyle zdumiewających rzeczy, zobaczył raz z bliska a nie za pośrednictwem reprodukcyj – sztukę wielkich epok – a w końcu, żem pozbył się pewnych złudzeń, co do kariery światowej” (Bruno Schulz, Dzieła zebrane, tom 5: Księga listów, zebrał i przygotował do druku Jerzy Ficowski, uzupełnił Stanisław Danecki, Gdańsk 2016, s. 180–181).
  • 2
    List Marii Chasin do Jerzego Ficowskiego z 15 stycznia 1966 roku.