29 lipca 1938, piątek

Lwów. Bruno Schulz otrzymuje w konsulacie niemieckim przy ulicy Ossolińskich 4 wizę tranzytową pozwalającą mu na przejazd przez Niemcy. Prawdopodobnie jeszcze tego samego dnia, rozpoczynając podróż do Paryża, jedzie popołudniowym pociągiem do Warszawy.

Początkowy plan Schulza, o którym pisał w maju Romanie Halpern*, by do Paryża jechać przez Włochy (z postojem w Wenecji), nie został zrealizowany. Pisarz, choć tego nie chciał („to by mnie zdeprymowało”1), musiał w drodze do Francji przejechać przez obszar Trzeciej Rzeszy2. Wystąpił w tym celu o wizę tranzytową, którą wydał mu konsulat niemiecki we Lwowie, przekształcony po Anschlussie z placówki austriackiej. Kierował nim tymczasowo radca Hans Forner, „zatrudniony jeszcze w austriackim konsulacie honorowym”3. Schulz uzyskał wizę bez kłopotu4. Miała ona numer 3527 i pozwalała na dwukrotny przejazd przez Niemcy w okresie do 28 sierpnia 1938 roku. Koszt jej wydania wynosił 5 złotych i 40 groszy. W rubryce „cel wyjazdu” napisano „tranzyt”5.
Jeszcze tego samego dnia o godzinie 15.22 Schulz wsiadł do pociągu, który miał go zawieźć do Warszawy. Dotarł tam o godzinie 22.236. (sr)

  • 1
    List Brunona Schulza do Romany Halpern z 28 maja 1938 roku, [w:] Bruno Schulz, Dzieła zebrane, tom 5: Księga listów, zebrał i przygotował do druku Jerzy Ficowski, uzupełnił Stanisław Danecki, Gdańsk 2016, s. 175.
  • 2
    Inaczej uważał Jerzy Ficowski: „Wybiera dłuższą i kosztowniejszą jazdę przez Włochy, by ominąć hitlerowska Trzecią Rzeszę” (Regiony wielkiej herezji i okolice. Bruno Schulz i jego mitologia, Sejny 2002, s. 501). Jeszcze inaczej – Wiesław Budzyński: „W Wenecji nie był – musiał wybrać inną drogę. W takim razie może jechał przez Wiedeń, Genewę i dotarł na Gare de Lyon?” (Schulz pod kluczem, Warszawa 2013, s. 180).
  • 3
    Grzegorz Hryciuk, Stosunki polsko-ukraińskie w ocenie konsulatu niemieckiego we Lwowie w 1939 roku, „Toruńskie Studia Międzynarodowe” 2009, nr 1 (2), s. 21–22.
  • 4
    Wkrótce mogłoby to okazać się trudniejsze. Oberinspektor Sprink, przysłany z ambasady Niemiec do zrobienia porządków, zabrał się gorliwie do pracy, a „jednym z pierwszych jego kroków było zwolnienie pracowników narodowości żydowskiej” (Grzegorz Hryciuk, op. cit., s. 20).
  • 5
    Dokumenty odnalazła i opublikowała Łesia Chomycz (Wyjazd Brunona Schulza do Francji, „Schulz/Forum” 11, 2018, s. 179–188). W jej komentarzu znajduje się kilka nieścisłości dotyczących: pierwszego pomysłu wyjazdu Schulza do Paryża, daty przekroczenia przez niego granicy polsko-niemieckiej oraz charakteru kabaretu Casanova w Paryżu, do którego zaprowadził go Georges Rosenberg.
  • 6
    Gdyby wybrał pociąg poranny, który odchodził o godzinie 7.40, do Warszawy przybyłby o 15.33 i przed wieczornym wyjazdem do Paryża niewiele czasu pozostałoby mu na planowane spotkania.