Drohobycz. Bruno Schulz pisze list do Stanisława Ignacego Witkiewicza.
Schulz odpowiada Witkacemu na jego przepełniony rozpaczą list o rozstaniu z Czesławą Korzeniowską. Odpowiedź ta się nie zachowała. Możemy się jedynie domyślać, że Schulz, którego w tym czasie również trapiły liczne rozterki egzystencjalne – o czym pisze 24 kwietnia do Zenona Waśniewskiego: „Jest to nasz wspólny smutek starzenia się, rozczarowania, nagiego szkieletu prawdy”1 – nie wspomniał o swoich problemach Witkacemu.
List prawdopodobnie spełnił swą terapeutyczną funkcję. Potwierdza to sam Witkacy, który w dwóch listach do Jadwigi Witkiewiczowej – z 29 kwietnia i w datowanym na 31 (sic!) kwietnia – podkreśla: „Miałem cudowny list od Schulza” oraz „Dostałem wspaniały list od Brunona Schulza”2. Do sprawy odnosi się także relacja Romany Halpern, która 15 maja pisze do Schulza o spotkaniu z Witkiewiczem: „wczoraj był u mnie Witkacy, któremu wspomniałam o Twoim złym samopoczuciu. Zmartwił się i powiedział, że niedawno do niego pisałeś w jak najlepszym nastroju”3.
Zobacz też: 23 kwietnia 1938. (ts)