Łódź. Maria Chasin zakopuje listy Brunona Schulza.
Kilka miesięcy po wybuchu II wojny światowej Chasin planuje przeniesienie się do Warszawy i następnie wyjazd z Polski1. Zanim opuści Łódź, zakopuje – niezbyt głęboko – obszerny plik listów od Schulza w ogródku swojego domu przy ulicy Kościuszki 46. Umieszcza je w szklanym lub metalowym naczyniu. Po latach wskaże Jerzemu Ficowskiemu miejsce ukrycia listów: „Zakopałam je w ogródku naprzeciwko okna, gdzie mieszkał stróż”2. Wraz z nimi ukrywa prawdopodobnie także część posiadanych grafik Schulza. Jednocześnie pali teksty innych przyjaciół – francuskich artystów Henri Barbusse’a i Romaina Rollanda. (as)