(A) Warszawa. Bruno Schulz w plebiscycie „Wiadomości Literackich” na członków Akademii Niezależnych zdobywa sto głosów i nie zostaje przyjęty do grona akademików.
(B) Warszawa. W 6 numerze czasopisma „Prosto z Mostu” ukazuje się artykuł Jerzego Andrzejewskiego Młoda literatura oskarżona, dotyczący między innymi twórczości Brunona Schulza.
(A) We wrześniu 1933 roku rozporządzeniem Rady Ministrów utworzono Polską Akademię Literatury (PAL). Prezesem instytucji pełniącej funkcje mecenatu państwowego i prowadzącej działalność popularyzatorską został Wacław Sieroszewski, sekretarzem – główny promotor powołania Akademii Juliusz Kaden-Bandrowski. W gronie akademików znaleźli się głównie twórcy starszego pokolenia1. W odpowiedzi na powołanie rządowej akademii w 1934 roku „Wiadomości Literackie” ogłosiły plebiscyt pod hasłem „Kogo wybralibyśmy do Akademii Niezależnych, gdyby taka Akademia powstała”2. Wyniki ogłoszono w styczniu 1935 roku, a głosami czytelników w skład Akademii weszli: Julian Tuwim, Antoni Słonimski, Andrzej Strug, Maria Dąbrowska, Paweł Hulka-Laskowski, Kazimierz Wierzyński, Ferdynand Goetel, Michał Choromański, Aleksander Brückner, Jan Parandowski, Aleksander Świętochowski, Kazimiera Iłłakowiczówna, Adolf Nowaczyński oraz Szymon Askenazy. Bruno Schulz w głosowaniu otrzymał sto głosów; dla porównania: Askenazy, najmniej popularny spośród osób włączonych do Akademii – 2528, zwycięski Tuwim zaś – 11 245 głosów. Od 1935 roku Akademia Niezależnych przyznawała nagrodę dla książki roku.
Zobacz też: listopad 1938, 8 lutego 1939. (mr)
(B) Szkic Andrzejewskiego dotyczy pokolenia młodych polskich pisarzy, którym zarzuca się „ubóstwo myślowe, brak silnych podstaw ideowych i poczucia hierarchii wartości, […] uchylanie się od misji wychowania, jaka ciąży na twórcy, tym samym więc społeczne szkodnictwo”. Młode pokolenie tonie w psychologizmie, odrzucając socjologizm, brak mu wykształcenia umożliwiającego stworzenie własnego światopoglądu, eksploatuje wyłącznie własną myśl zamiast „społecznego siedliska mitów”, tkwi w chaosie, dezorientacji, „bezładzie moralnym, w atmosferze nieróbstwa, nieuctwa, karierowiczostwa i pijaństwa”. Zdaniem publicysty „Prosto z Mostu” przyczyn tego stanu należy upatrywać w „zniszczeniu przez młodych łączności z wartościami, którymi żyły pokolenia poprzednie” (takimi jak obowiązek patriotyzmu), a także w „nieznalezieniu żadnych w ogóle wartości, czy też w psychicznym bezwładzie, uniemożliwiającym ich przyjęcie”. Pokolenie dorastające w czasach Wielkiej Wojny i następującej po niej wojny polsko-bolszewickiej stało się mniej odporne psychicznie od poprzedników, biernie chłonęło to, co przyniósł okres powojenny, a przyniósł jedynie gorączkę ciał i mózgów, splot brudnych szacherek i erotyczne oczadzenie. Ów „bezład narodowy”, objawiający się nawet w niepoprawnej polszczyźnie, najostrzejszy wyraz znalazł w twórczości takich pisarzy, jak Michał Choromański, Witold Gombrowicz*, Zbigniew Uniłowski, Adolf Rudnicki i Bruno Schulz3.
Kontynuacją tego artykułu jest Samotne pokolenie, tekst ogłoszony przez Andrzejewskiego w tygodniku „Prosto z Mostu” z 17 lutego 1935 roku*. W odpowiedzi na oba teksty Andrzejewskiego Gombrowicz opublikował w tygodniku „Prosto z Mostu” z 3 marca 1935 roku* ripostę zatytułowaną Atmosfera i kot. (pls)