Warszawa. Zofia Nałkowska w Dziennikach komentuje Dwugłos o Schulzu Kazimierza Wyki i Stefana Napierskiego, opublikowany w czasopiśmie „Ateneum”.
W numerze 1 z 1939 roku czasopisma „Ateneum” ukazują się dwa artykuły o twórczości Schulza, autorstwa Kazimierza Wyki* i Stefana Napierskiego*, pod zbiorczym tytułem Dwugłos o Schulzu. Jest to zjadliwy atak na prozę Schulza, choć – jak pisze Włodzimierz Bolecki – „oddzieliwszy zawarte w nim spostrzeżenia opisowe od tez interpretacyjnych, można stwierdzić, że obaj krytycy wyjątkowo trafnie scharakteryzowali najważniejsze cechy poetyki Schulza”1. Wyka i Napierski zarzucali Schulzowi antyhumanizm i antyrealizm, brak hierarchii, zafascynowanie czasem nieludzkim, marginaliami. Napierski pisze: „Specyficzny świat wyobrażeń epigona, jakim jest Schulz, znamionuje dowolność i kalekość; tę ułomność podpiera szczudłami stylu: zamiast nowel, pisuje traktaty pięknoducha”2.
Zofia Nałkowska z oburzeniem3 pisze w Dziennikach o pracach Wyki i Napierskiego: „Niesłychaną napaść Wyki i Napierskiego w «Ateneum» na Schulza jako na kalekę i ułomnego, uczuwam też jako zły bardzo symptomat”4. Nałkowska umieszcza Dwugłos o Schulzu wśród innych wydarzeń, które budzą w niej poczucie wyobcowania: ostrej krytyki, z jaką się spotkała jej adaptacja Pani Bovary, oraz sporów wokół Nagrody Akademii Niezależnych5, przyznawanej przez redakcję „Wiadomości Literackich”*.
Zobacz też: 15 kwietnia 1934. (mr)