Zakopane. Stanisław Ignacy Witkiewicz pisze wstęp do korespondencyjnego wywiadu z Brunonem Schulzem.
Witkiewicz* kończy pisać swój pierwszy tekst o twórczości Brunona Schulza. Jest to oczekiwany przez redakcję „Tygodnika Ilustrowanego*”1, jak i przez samego Schulza wstęp do ich wspólnej publikacji, która przybrała formę korespondencyjnego wywiadu. Schulz już na przełomie lutego i marca skarżył się redaktorowi naczelnemu „Tygodnika Ilustrowanego” Wacławowi Czarskiemu*, że jego artykuł („w formie wywiadu z Witkacym”) od tygodnia jest u Witkiewicza i istnieje obawa, że zostanie tam już na zawsze2. Czarski w odpowiedzi na ten list zwraca się do Witkiewicza z prośbą o jak najszybsze przesłanie wywiadu wraz z gotowym wstępem, aby publikacją w „Tygodniku” udowodnić Schulzowi, że „żadne tajemne moce na niego nie czyhają”3.
W informacyjnym wstępie, pod tytułem Wywiad z Brunonem Schulzem, Witkiewicz włącza Schulza do linii tak zwanych demonologów4. Grafiki Schulza, które określa mianem drapografii5, są według niego „poematami okrucieństwa nóg”, w których przejawia się immanentne ludzkie zło – ubrane w formę masochizmu i sadyzmu. „Schulz doprowadził wyraz obu tych psychicznych kombinacyj do ostatnich granic natężenia i potwornego niemal patosu” – pisze Witkiewicz6. Pod względem kompozycji autor wstępu przyznaje, że część grafik Schulza jest bliska ideałowi Czystej Formy, co, jak stwierdza, świadczy o niewątpliwym geniuszu autora7. Docenia także Sklepy cynamonowe* i pozostałe opowiadania ogłaszane na łamach czasopism literackich, które nazywa „zjawiskiem pierwszorzędnym”, a samego Schulza – „nową gwiazdą pierwszej wielkości”8.
Tekst Witkiewicza to jedna z pierwszych entuzjastycznych interpretacji literackiej i plastycznej twórczości Schulza9.
Zobacz też: 1 stycznia 1935, 4 marca 1935, 11 kwietnia 1935, 28 kwietnia 1935. (ts)