Poznań. W „Dzienniku Poznańskim” ukazuje się recenzja Sklepów cynamonowych Brunona Schulza, napisana przez Konstantego Troczyńskiego.
Na wstępie Troczyński przypomina entuzjazm, który wzbudziła publikacja opowiadania Ptaki, zwiastującego nowy, oryginalny talent prozatorski, a także rekomendację Zofii Nałkowskiej* towarzyszącą wydaniu książki1. „Powieść” Schulza zdaniem recenzenta „Dziennika Poznańskiego” odbiega pod względem atmosfery od ogółu powieści współczesnych i ze względu na „ogólne zabarwienie emocyjne” bliska jest raczej nowoczesnej liryce (Tadeusz Miciński i Arthur Rimbaud). Od prozy epickiej oddziela Schulza fantastyczność, fantasmagoryjność, a nawet fantomowość akcji powieściowej (wszelkie widziadła, zjawy halucynacyjne oraz imaginatywność), ale przede wszystkim „brak pełnego i wypełnionego środowiska” i odrzucenie podporządkowania elementów dramatycznych składnikom epickim powieści. Troczyński w książce Schulza wita nie tylko nowe chwyty artystyczne i maestrię techniczną, ale przede wszystkim nowe nastawienie ideologiczne – indywidualizm, „akcentujący pierwszeństwo człowieczeństwa nad rzeczowością, osobowości nad ideą”. I to właśnie ranga głoszonego przez Schulza indywidualizmu będzie ostatecznym sprawdzianem jego prozy2. (pls)