(A) Drohobycz. Schulz rozwiązuje zadanie konstrukcyjne z podręcznika do matematyki Ignacego Kranza.
(B) Lwów. Nakładem Maksymiliana Goldsteina ukazuje się książka Kultura i sztuka ludu żydowskiego na ziemiach polskich autorstwa Maksymiliana Goldsteina i Karola Dresdnera, zawierająca omówienie twórczości plastycznej Brunona Schulza.
(A) Rozwiązanie zadania – wykonane ołówkiem rysunki geometryczne z opisami – Schulz naszkicował na arkuszu papieru o formacie 42 na 34,5 cm. Na odwrocie kartki znajduje się następująca informacja zanotowana przez Mirosława Krawczyszyna, nauczyciela matematyki w drohobyckim Gimnazjum Państwowym im. Władysława Jagiełły*: „Zadanie konstrukcyjne: Nakreślić trapez, znając dwie przekątne p1 i p2, stosunek obu boków przyległych, np. a : b = m i kąt ß, leżący naprzeciw boku równoległego, uwzględnionego w podanym stosunku. / (Ze Zbioru zadań matematycznych I. Kranza, Kraków 1920) / Zadanie powyższe rozwiązał i objaśnieniami uzupełnił Bruno Schulz, prof. gimn. państwowego w Drohobyczu (w roku 1935)”.
Jako nauczyciel zajęć praktycznych i rysunków zatrudniony w tej samej szkole co Krawczyszyn, Schulz mógł nie raz korzystać z wymienionego, a wtedy popularnego, „podręcznika dla wyższych klas szkół średnich”1. Ponadprzeciętna znajomość reguł geometrycznych wydaje się przydatnym i naturalnym uzupełnieniem prowadzonego przezeń przedmiotu. I tak na przykład Feiwel Schreier*, dawny uczeń Schulza, w jednym z listów do Jerzego Ficowskiego wspomina, że niekiedy na zajęciach ze starszymi gimnazjalistami Schulz rzeczywiście „zamiast rysunków udzielał kilku lekcji geometrii wykreślnej, przypuszczalnie z własnej inicjatywy i bez wiedzy dyrekcji”2. Czy jednak zachowane rozwiązanie zadania – przygotowane precyzyjnie i niemal bez pomyłek – miało posłużyć Schulzowi w pracy dydaktycznej?
Równie dobrze mógł to być rodzaj rebusu bez praktycznego zastosowania. Edmund Löwenthal*, w latach dwudziestych uczeń Schulza i kolega jego siostrzeńca, Zygmunta Hoffmana*, opisuje szczególne zainteresowanie, jakim Schulz darzył nauki ścisłe: „W ogóle zalecał i cenił myślenie racjonalistyczne i sceptyczne, kierował uwagę na odkrycia w dziedzinie fizyki, chemii i biologii. Czasem w czasie choroby Z.[ygmunta] bawił nas zadawaniem fizycznych zagadek lub ciekawych zagadnień matematycznych; posiadał dość dużą wiedzę w tym zakresie”3.
Sam Krawczyszyn nie zapamiętał dokładnie okoliczności, w jakich zapiski Schulza znalazły się w jego posiadaniu. Po wielu latach przypadkiem odnalazł ów dwukrotnie złożony arkusz między stronami starego podręcznika.
Zobacz też: 17 sierpnia 1965. (jo)
(B) Goldstein i Dresdner opisują kilka grafik Schulza wykonanych techniką cliché-verre, przede wszystkim zwracając uwagę na „demoniczne władztwo płci żeńskiej”, wkraczające czasem w „sferę zboczeń”. Odnoszą się także do opinii krytyków porównujących twórczość plastyczną Schulza do „upiornej grafiki” takich twórców jak Félicien Rops* i Francisco Goya*. Zdaniem autorów Kultury i sztuki ludu żydowskiego na ziemiach polskich te analogie są zbędne, albowiem Schulz „posiada całkowicie własny światopogląd artystyczny i oryginalną logikę twórczości”4. (pls)