Warszawa. Bruno Schulz odwiedza Adama Ważyka.
Schulz zjawia się w Warszawie*, aby spotkać się z Zofią Nałkowską i poprosić ją o ocenę rękopisu debiutanckiego tomu prozatorskiego. W dzień przed umówionym spotkaniem z Nałkowską spotyka się z Adamem Ważykiem*, którego poznał w 1927 roku w Zakopanem*, i zostawia mu rękopis do przeczytania. Tekst wywarł na Ważyku tak wielkie wrażenie, że ten zachęcał i ośmielał Schulza do pokazania go Zofii Nałkowskiej. Po latach w książce Kwestia gustu Ważyk opisze to wydarzenie następująco: „Przez kilka lat nie miałem wiadomości od Schulza, aż któregoś przedpołudnia zatelefonował do mnie i przyszedł dźwigając maszynopis swojej prozy. Przyjechał do Warszawy z poleceniem do Nałkowskiej, miał się do niej zgłosić następnego dnia, zostawił mi swój maszynopis na 24 godziny, abym ocenił, czy warto z tym iść do Nałkowskiej. Następnego dnia przynagliłem go, aby do niej poszedł, nie byłem pewien, czy bojaźliwy Schulz nie zawróci z połowy drogi”1.
Zobacz też: Sklepy cynamonowe*, lipiec–sierpień 1927, 16 kwietnia 1933, grudzień 1933*. (mr)