Kraków. (A) W podwójnym, 5–6 numerze „Naszego Wyrazu” ukazuje się szkic krytyczny Adama Krawczyka pod tytułem Czas u Bruno Schulza, a także (B) artykuł Ignacego Fika Czas artystyczny, w którym wzmiankowany jest Bruno Schulz.
(A) Zdaniem Adama Krawczyka, publicysty pisma, czasy psychologiczne różnych epok i stanów ducha Schulz przenosi do teraźniejszości i w niej je urealnia, co jest zbieżne z koncepcjami futurystów i surrealistów. Tym eksperymentom z czasem sprzyja to, że jego utwory mają cechy wizji sennych. We śnie zaś panuje anarchia czasu, usprawiedliwiająca nierealność i fantastykę akcji, nawet gdy dochodzi ona do absurdu. Schulz urealnia elementy snu i marzenia i wprowadza je do rzeczywistości, nie odkrywając ich prawdziwej natury. Następnie potęguje ten efekt, egzotyzując powszedniość i konkretyzując pojęcia abstrakcyjne. Czas również został skonkretyzowany – ma swoje granice, wymiary, ale jest zjawiskiem dynamicznym. Człowiek ma nad nim pewną władzę – może na przykład odgałęziać jego boczne odnogi, wykorzystywać go w celach terapeutycznych, a nawet przeciwko śmierci. Czas w świecie Schulza ma strukturę psychologiczną – zbudowany jest z pierwiastków wyobraźni, gdzie urealnia się marzenie, i płynie równolegle do czasu fizycznego. Dzięki tej jego właściwości Schulz rekonstruuje przeszłość na terenie teraźniejszości. Czas jest zatem u niego motorem akcji – narzuca jej formę według własnej woli1.
(B) W tym samym numerze „Naszego Wyrazu” ukazał się esej Czas artystyczny Ignacego Fika. Rozważając filozoficzne koncepcje czasu w literaturze, Fik stwierdza, że czas artystyczny nie jest wynalazkiem współczesnym. Nowością zaproponowaną przez takich pisarzy jak Marcel Proust, Tomasz Mann*, James Joyce, Jarosław Iwaszkiewicz i Bruno Schulz jest tylko „uprawianie filozofii, fizjologii czy mechaniki czasu”2. Pisarze ci traktują czas (filozoficzny, historyczny czy fizjologiczny) jako temat literacki. (pls)