Sztokholm. W 3 numerze czasopisma „Judisk tidskrift” ukazuje się artykuł Debory Vogel poświęcony twórczości plastycznej Brunona Schulza.
Vogel wprowadza do dyskusji na temat twórczości „żydowskiego grafika i rysownika” kategorię groteski, która objawia się w deformacji i przejaskrawieniu świata. Kalectwo, choroba, brzydota i skarlenie postaci męskich aż do granic karykatury i animizacji zostają skontrastowane z bujną pięknością i rozpasaną cielesnością kobiety, która nieodmiennie jest obiektem męskiego podziwu. Tłem zaś przedstawianych przez niego wydarzeń jest zawsze miasto. Te cechy twórczości Schulza każą dołączyć go do szeregu takich artystów jak Francisco Goya*, Hieronim Bosch, Félicien Rops*, Otto Dix czy George Grosz.
Choć artykuł poświęcony jest głównie rycinom z Xięgi bałwochwalczej (omawia też technikę cliché-verre), to na koniec pojawia się wzmianka na temat twórczości literackiej Schulza: „Pisze również swoistą prozę poetycką i także w niej daje wyraz swemu zmysłowi groteski i swej odmienności, tendencji do przejaskrawień i zmian proporcji rzeczy”1. (pls)