sierpień 1922 roku

Bad Kudowa. Schulz spędza miesiąc w uzdrowisku, gdzie poznaje Arnolda Spaeta oraz Cecylię Kejlin i jej córkę Irenę.

O swoim pobycie w niemieckim kurorcie Bad Kudowa* (obecnie Kudowa-Zdrój na terenie Polski) Schulz wzmiankuje, lecz bez podania szczegółów, w liście do tłumacza poezji niemieckiej i germanisty Arnolda Spaeta* z 13 marca 1934: „Jakżebym Pana nie miał pamiętać i naszych miłych rozmów kudowskich!”1

Nieco więcej na temat tego epizodu można przeczytać we wspomnieniu Ireny Kejlin-Mitelman*, opublikowanym przez Jerzego Ficowskiego* w 1984 roku (w tomie Bruno Schulz. Listy, fragmenty. Wspomnienia o pisarzu). Autorka – wówczas dwunastoletnia dziewczynka – zapamiętała między innymi pierwsze spotkanie z Schulzem w Parku Zdrojowym i niezwykłe wrażenie, jakie zrobiła na niej fizjonomia Schulza: „Na ławce naprzeciwko siedzi dziwna postać. Słońce praży, zieleń i kwiaty, a on cały ciemny – ubranie, twarz i włosy. Ciemny, skulony i jakby zamknięty w sobie. Nogi i stopy razem, dłonie złożone płasko, zamknięte kolanami, ciemna głowa wtulona między ramionami. Nieruchomo wpatruje się w Mamę”2. W ciągu następnych trzech tygodni sierpnia Schulz często się z nimi spotykał. Sporo uwagi poświęcał dziewczynce, której udzielał plenerowych lekcji rysunku („Najlepszy nauczyciel, jakiego kiedykolwiek miałam”3). Z Cecylią Kejlin*, matką Ireny, prowadził wieczorami długie rozmowy („chyba zwierzenia”4), z których zachowały się w pamięci Ireny Kejlin-Mitelman tylko pojedyncze słowa, „wymawiane dużymi literami: «Nowe Życie», «Świat jest Otwarty i Piękny», «Pana Talent»”5.

Nie wiadomo, co było przyczyną pobytu Schulza w sanatorium. Być może jakaś choroba serca. Uzdrowisko w Kudowie słynęło przede wszystkim z kuracji kardiologicznych (jeden z niemieckich przewodników określał kurort mianem „pierwszej lecznicy serca na Wschodzie”6), choć leczono też choroby nerwowe, między innymi: neurozę, zapalenie mózgu, histerię, hipochondrię oraz schorzenia układu pokarmowego, reumatyzm czy choroby płuc7. W 1922 roku ze względu na dewaluację marki niemieckiej oferta sanatorium musiała wydawać się Schulzowi zachęcająca również finansowo, ale raczej nie był to wyjazd o charakterze wypoczynkowo-turystycznym; ośrodek nie mógł zapewnić kuracjuszom tylu rozrywek, co modne kurorty europejskie lub (bliższe Drohobycza) Zakopane8.

Irena Kejlin-Mitelman wspomina, że Schulz unikał zebrań towarzyskich i nie korzystał z dostępnych atrakcji sanatorium. Na wspólną wycieczkę krajoznawczą poszedł raz, do Schädelkapelle* (Kaplicy Czaszek). Później podobno „przez parę dni szkicował z pamięci fantasmagorie czaszek i piszczeli”9.

Przyjaźń Schulza z Cecylią Kejlin trwała jeszcze kilka lat, a jej owocem była obfita korespondencja, zaginiona w czasie wojny.

Zobacz też: wiosna 1924, 1980 rok*, 1984 rok. (jo)

  • 1
    List Brunona Schulza do Arnolda Spaeta, [w:] idem, Dzieła zebrane, tom 5: Księga listów, zebrał i przygotował do druku Jerzy Ficowski, uzupełnił Stanisław Danecki, Gdańsk 2016, s. 43. 
  • 2
    Bruno Schulz. Listy, fragmenty. Wspomnienia o pisarzu, zebrał i opracował Jerzy Ficowski, Kraków 1984, s. 45.
  • 3
    Ibidem, s. 46.
  • 4
    Ibidem, s. 47.
  • 5
    Ibidem.
  • 6
    Por. Bad Kudowa: erstes Heilbad des Ostens, Glatz 1910.
  • 7
    Ibidem, s. 17–18, https://polona.pl/item/1317504/11/ (data dostępu: 28 marca 2017).
  • 8
    Na początku XX wieku do kurortu Bad Kudowa przyjeżdżało około 13 tysięcy gości rocznie, do Zakopanego 30–40 tysięcy. Frekwencja kuracjuszy miała oczywiście wpływ na rozwój swoistej „turystyki sanatoryjnej” w danym ośrodku. Zob. Kudowa. Einst und Jetzt, Breslau 1910, s. 28, https://polona.pl/item/1182759/32/ (data dostępu: 28 marca 2017) oraz Przewodnik po zdrojowiskach i miejscowościach klimatycznych Galicyi, opracowali dr Stanisław A. Lewicki, dr Mieczysław Orłowicz i dr Tadeusz Praschil, Lwów 1912, s. 260.      
  • 9
    Bruno Schulz. Listy, fragmenty…, s. 47.