Warszawa. W „Kurierze Warszawskim” ukazuje się recenzja Sklepów cynamonowych Brunona Schulza, zatytułowana Etiudy płanetnicze, autorstwa Adama Grzymały-Siedleckiego.
Recenzując debiutancki zbiór opowiadań Schulza, Drzymała-Siedlecki zwraca wpierw uwagę na towarzyszącą publikacji książki kampanię reklamową, która ogłosiła objawienie się nowego geniusza literatury. Lektura Sklepów cynamonowych skłania go do tego, by potwierdzić oryginalność autora i jego dzieła – ujawniającą się nie w warstwie intelektualnej, lecz w „wibracji nerwowej”. Schulz, jak najdalszy od spraw prawdziwego człowieka, pojmuje świat nie przez „aparat duchowy”, lecz przez „doznania fizjologiczne”, a jego synestezyjne odczuwanie świata, odczuwanie „jaźni rzeczy”, pozwala określić go mianem telepaty, różdżkarza, medium zapadającego w trans albo płanetnika. Recenzent „Kuriera Warszawskiego” podkreśla na koniec, że opowiadania Schulza to zaledwie niepowiązane ze sobą etiudy – pełne metafor niekiedy dobrych i sugestywnych, a niekiedy pokrętnych i napuszonych. Książka ta więc albo daje zapowiedź wielkiego talentu, albo świadczy o manierze nieprzystającej do czasów, które od literatury wymagają przede wszystkim prostoty wyrazu1.
Zobacz też: [11] grudnia 1933, 17 grudnia 1933, 24 grudnia 1933. (pls)