31 grudnia 1934, poniedziałek

Warszawa. Bruno Schulz spędza sylwestra w stolicy. Stanisław Ignacy Witkiewicz pisze żartobliwy wierszyk zatytułowany Do Schulza.

Schulz spędza sylwestrową noc w mieszkaniu Witkiewiczów przy ul. Brackiej 231. Tego wieczoru Witkacy rysuje portrety swoich gości Tadeusza i Zofii Brezów*, a także pisze krótki wierszyk dedykowany Schulzowi2. Spontanicznie wymyślony utwór, spisany przez autora na pasku wydartej tekturki, to rodzaj literackiej prowokacji nawiązującej do erotycznych obsesji twórcy Xięgi bałwochwalczej3, a jednocześnie Witkiewiczowski figiel, który miał uświetnić wspólny sylwestrowy wieczór.

Niewiele można powiedzieć o okolicznościach powstania i prezentacji utworu – nie zachowała się żadna relacja na ten temat, poza samym wierszem odnalezionym w 1976 roku przez Stefana Okołowicza. Wiadomo jedynie, że Schulz nie wziął ze sobą rękopisu, który został później wywieziony przez autora do Zakopanego. Równie niewiele wiadomo o przebiegu sylwestrowej nocy u Witkiewiczów. Być może Schulz, razem z Witkacym i Brezą, trafił na imprezę zorganizowaną przez Witolda Gombrowicza: „urządziłem artystyczną popijawę w mieszkaniu mojej matki na Chocimskiej […]. Trwająca do szóstej rano zabawa była widomym znakiem mojego solidnego usadowienia się w warszawskim światku literackim. Już nie pamiętam dobrze kto tam był, ale w każdym razie nie brakło Brezy, Mauersbergerów, Tonia Sobańskiego, był Rudnicki i bodaj Choromański, było bractwo pijaków pod przewodem Światka Karpińskiego i «Minia» czyli Janusza Minkiewicza, były rozmaite aktorki, Zdzisław Czermański, Kanarek (dziś znany malarz w Stanach)… i może Witkacy i chyba Bruno Schulz…”4.

Zobacz też: koniec grudnia 1934 – 19 stycznia 1935, 1 stycznia 1935. (ts)

  • 1
    Było to mieszkanie żony Witkacego, Jadwigi Witkiewiczowej, a zarazem warszawski adres dramaturga, który najczęściej spędzał tutaj wiosnę oraz jesień (latem i zimą przebywał w Zakopanem). W mieszkaniu na Brackiej znajdowała się jego pracownia oraz słynne „muzeum okropności”. W tym miejscu działała także firma portretowa Witkacego: „Firma St. I. Witkiewicz zawiadamia o swoim przybyciu do Warszawy, Bracka 23 m. 42, tel. 227-18, dzwonić 10-1” (zob. Jadwiga Witkiewiczowa, Wspomnienia o Stanisławie Ignacym Witkiewiczu, [w:] Stanisław Ignacy Witkiewicz, Listy do żony (1936–1939), appendix Jadwiga Witkiewiczowa, przygotowała do druku Anna Micińska, opracował i przypisami opatrzył Janusz Degler, Warszawa 2012, s. 572–573).
  • 2
    Zob. Stefan Okołowicz, Śliwka i tacet. O spotkaniach Schulza i Witkacego, „Schulz/Forum” 2016, nr 8, s. 49 i nn.
  • 3
    Treść wiersza przywołuje grafikę Xięga bałwochwalcza II (por. Bruno Schulz, Księga obrazów, zebrał, opracował, komentarzami opatrzył Jerzy Ficowski, Gdańsk 2012, s. 266–267), przedstawiającą kobietę z podciągniętą suknią oraz klęczącego mężczyznę o rysach twarzy Schulza. O innych prowokacjach Witkiewicza zob. Stefan Okołowicz, op. cit., s. 62–64.
  • 4
    Witold Gombrowicz, Wspomnienia polskie, Kraków 2002, s. 115.