27 stycznia 1915, środa

Wiedeń. Bruno Schulz melduje się w Centralnej Agencji Pomocy dla Uchodźców Wojennych z Galicji i Bukowiny.

Wiedeń*, do którego Schulz dociera pod koniec listopada, nadal jest miastem pełnym blasku. Trwająca wojna powoduje jednak narastanie problemów ekonomicznych. Działania militarne w Galicji pochłaniają ogromne nakłady finansowe, uchodźców przybywa1, większość mężczyzn w sile wieku znajduje się na froncie, produkcja zboża, mięsa, nabiału i warzyw spada o 50 procent, tygodniowe spożycie tłuszczu zostaje ograniczone do 40 gramów. Gwałtownie rosną ceny podstawowych produktów, coraz więcej osób zmuszonych jest do korzystania z darmowych posiłków wydawanych w tak zwanych kuchniach wojennych (Kriegsküche). Prawdopodobnie i Schulz zaczyna odczuwać skutki szalejącej inflacji, 27 stycznia melduje się bowiem w Centralnej Agencji Pomocy dla Uchodźców Wojennych z Galicji i Bukowiny (Zentralstelle der Fürsorge für Flüchtlinge aus Galizien und der Bukowina)2.

Zapomoga w wysokości 29 koron i 40 halerzy, którą odtąd odbiera co dwa tygodnie przy Zirkusgasse 5, jest niższa od poziomu minimum socjalnego, ponadto musi wystarczyć dla trzech osób3. 70 halerzy (1/100 korony) to za mało, by pokryć dzienne zapotrzebowanie nawet na najbardziej podstawowe produkty. W tym czasie więcej kosztuje kilogram mąki (80 halerzy), tyle samo pięć jaj, niewiele mniej kilogram chleba (50 halerzy) i dwa litry mleka (60 halerzy)4. Przypuszczalnie nadal wspierają Schulza przebywający w Wiedniu krewni, a niewielka kwota stanowi tylko uzupełnienie domowego budżetu. (js)

  • 1
    Według danych c.k. Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Wiedniu schronienia szuka już 150 tysięcy Żydów i 50 tysięcy Polaków (za Beatrix Hoffmann-Holter, Abreisendmachung. Jüdische Kriegsflüchtlinge in Wien 1914–1923, Wien–Köln–Weimar 1995, s. 283).  
  • 2
    Organizacja założona przez burmistrza Wiednia doktora Richarda Weiskirchnera przy współpracy z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych 10 września 1914 roku. Do jej zadań należy szeroko pojęta opieka socjalna nad ubogimi lub pozbawionymi środków do życia uchodźcami wojennymi z Galicji i Bukowiny, między innymi zapewnienie im bezpłatnej opieki lekarskiej, wyżywienia i odzieży, darmowej ochrony prawnej, transportu dla powracających do domów oraz bezpłatnych lokali mieszkalnych (w rzeczywistości są to obozy barakowe lub sutereny). Bruno Schulz korzysta z pomocy centrali od 27 stycznia 1915 do 12 sierpnia 1915*. (Beatrix Hoffmann-Holter, op. cit., s. 44; Gabriele Kohlbauer-Fritz, Elend wohin man schaut, Kriegsflüchtlinge in Wien, im Epizentrum des Zusammenbruchs, Wien im Ersten Weltkrieg, Herausgegeben von Alfred Pfoser, Andreas Weigl, Wien 2013, s. 97, „Neue Freie Presse“, 18 listopada 1914).
  • 3
    Zgodnie z rozporządzeniem c.k. Ministerstwa Spraw Wewnętrznych z roku 1914 dzienna kwota na osobę korzystającą ze wsparcia Centralnej Agencji Pomocy dla Uchodźców Wojennych z Galicji i Bukowiny wynosi 70 halerzy. Suma, jaką otrzymuje Bruno (29,40 korony), przeznaczona jest zatem dla trzech osób. Potwierdza to tylko dane znajdujące się na należącej do niego karcie uchodźcy wojennego, z której wynika, że w Wiedniu przebywa razem z siostrą Joanną Hoffmann, lat 31, i siostrzeńcem Ludwikiem, lat 12.
  • 4
    Dane Austriackiego Urzędu Statystycznego ze stycznia 1915 roku (Die Entwicklung der Verbrauchpreise seit 1900, Beiträge zur österreichischen Statistik, Heft 956).