25 października 1992, niedziela

Gorzów Wielkopolski, Teatr imienia Juliusza Osterwy. Premiera spektaklu Teatr manekinów w reżyserii  i według scenariusza Waldemara Modestowicza. 

Trwają obchody Roku Schulza*. Teatr w Gorzowie Wielkopolskim wystawia spektakl oparty na Sklepach cynamonowych. Tytuł przedstawienia stanowi oczywiste odwołanie do jednego z opowiadań Schulza – Traktatu o manekinach. Według słów reżysera*, skupienie się w scenariuszu na tym konkretnym opowiadaniu nie jest jedynym powodem zatytułowania sztuki. Jak mówi w wywiadzie: „powodów różnej wagi jest kilka, a najbardziej dosłowny jest taki, że główną osią widowiska jest traktat o manekinach, innymi słowy próba przedstawienia świata sztucznego, zaludnionego przez golemy, pałuby, kukły, a zatem – manekiny, w których kołacze się inny niż ludzki rodzaj życia, raczej przeczucie istnienia”1. W spektaklu dominuje wątek Ojca, ale istotna jest także historia Józefa, który odbywa magiczną „podróż w krainę herezji”. Nadając spektaklowi tytuł Teatr manekinów, Modestowicz chciał podkreślić teatralny charakter tej podróży: „teatr jest tym miejscem i tym czasem, w którym taka podróż może się zdarzyć”2. Dla reżysera „Teatr manekinów jest miejscem wkroczenia w magię”3. W rozmowie Modestowicz tłumaczy: „uznaję Sklepy cynamonowe za rodzaj manifestu teatralnego. […] Podkreślam w ten sposób, że Schulz w swoich pismach technikę teatralną podnosi do rangi idei: mówi, co to jest manekin, jak działa dekoracja, co znajduje się po drugiej stronie kurtyny”4

Teatr manekinów to fragment twórczości Schulza widziany oczami Modestowicza. Reżyser zwraca uwagę na to, że scenariusz powstał „według”, a nie „na podstawie Schulza”. Nie uznaje jednak swojej reżyserskiej pracy za najważniejszą. Stwierdza, że spektakl jest wspólnym dziełem pisarza, adaptatora, scenografa, kompozytora, wszystkich aktorów: „Ten świat, świat Teatru manekinów ożywiamy wspólnie”5

Teatr manekinów nie jest jego pierwszą adaptacją prozy Schulza Modestowicza.Jedna z recenzentek, Krystyna Kamińska, wskazuje, że reżyser „najpierw przeniósł Schulza do teatru radiowego i była to próba bardzo udana”6, natomiast do spektaklu w Teatrze imienia J. Osterwy „wniósł  […] wrażliwość na dźwięk”7. Muzyka autorstwa Arnolda Dąbrowskiego, składająca się ze szmerów, chrobotów i stukotów tworzy jej zdaniem efekt „niesamowitości, przenosi sceniczną rzeczywistość właśnie w nadrealność”8. Autorka krytykuje jednak zbyt wolne tempo całego przedstawienia, podkreśla, że bywały momenty, podczas których scena była pusta i nie działo się na niej nic. Chwali „nieco oleodrukową, nieco baśniową”9 scenografię Macieja Kubickiego, a także grę aktorską – poza postacią Ojca, graną przez Stanisława Gałeckiego („brakuje w nim żaru, przekonania poddania się magii”10). Bardzo porusza ją scena balu manekinów, w której dopatruje się szaleństwa w czystej postaci. 

Kamińska na końcu stwierdza, że Teatr manekinów „na pewno nie jest sztuką dla wszystkich, wymaga widza otwartego, chętnego do współdziałania z twórcami przedstawienia”11. (bt)

  • 1
    Waldemar Modestowicz, O Schulzu z Waldemarem Modestowiczem rozmawia Gabriela Balcerzakowa, [w:] Program teatralny do spektaklu Teatr Manekinów, Teatr im. Juliusza Osterwy, Gorzów Wielkopolski, 1992. 
  • 2
    Ibidem.
  • 3
    Ibidem. 
  • 4
    Ibidem. 
  • 5
    Ibidem. 
  • 6
    Krystyna Kamińska, Schulz na wideoklipie, „Ziemia gorzowska” 1992, nr 43 (także online, http://dev.schulzforum.pl/pl/zalacznik/1992-11-05_ziemia_gorzowska_nr_45).
  • 7
    Ibidem.
  • 8
    Ibidem.
  • 9
    Ibidem.
  • 10
    Ibidem.
  • 11
    Ibidem.